|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Very Happy
Początkujący
Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Magix
|
Wysłany: Czw 23:42, 20 Lip 2006 Temat postu: Pamiętnik Very'ego Happy'ego |
|
|
To się zaczęło przy moich narodzinach...
Ponieważ moje nazwisko to Happy matka postanowiła dać mi imię Very. Czy mogłoby być gorzej?!
W podstawówce ciągle tylko słyszałem:
- Very Happy nie jest happy!
- Very Happy, powinieneś być very happy!
- Chcesz być happy? Nie bierz przykładu z Very'ego Happy'ego!
Byłem coraz bardziej przygnębiony, coraz mniej very happy po prostu. A im mniej byłem happy tym bardziej mi dokuczali:
- Ooo! Very Happy nie jest happy! Czyli to kłamczuch! Kłamie nawet w imieniu i nazwisku!
Te zaczepki mogą się wydawać śmieszne i głupie, może się wydawać, że nie poinienem nic sobie z nich robić... Ale ta ironia w głosach wszystkich... To doprowadzało mnie do szału!
Gdy zdawałem do gimnazjum odkryłem moje niezwykłe właściwości czarnoksięskie. Odkryłem, że innych zaboli jak zechcę. Odkryłem, że inni będą mieć pecha... Wystarczy myśl! Oczywiście postanowiłem to wykorzystać!
Gdy pierwszy raz weszłem do nowej szkoły od razu dopadła mnie badna "kumpli" z podstawówki. Widząc moją wesołą minę zaczęli kpić:
- O! O! Very Happy postanowił być czymś w rodzaju happu! O! O! Patrzcie tu! On ma na imię Very Happy!
Ale ktokolwiek coś takiego powiedział zaczynał mieć zawroty głowy.
- AU! - krzyknęła Jasmine. Dziewczyna piękna i z pozoru milutka, ale tak naprawdę złośliwa.
- Jasmine, kochanie! - to Marc, jej chłopak.
- To nic... Mam tylko zawroty gło... AUUU!!!
Uderzyłem kolejną falą bulu. Wszyscy którzy mi dokuczali upadli na ziemię.
- Co się dzieje? - spytał jakiś nauczyciel.
- Głowa... boli... - zawyli moi wrogowie.
- Was wszystkich? - zapytał nauczyciel podejrzliwie na mnie patrząc.
- Tak - powiedziałem szybko. Jestem dość dobrym aktorem, więc nauczyciel trochę złagodniał. - Tylko ja jestem dość wytrzymały...
Uderzyłem w moich wrogów jeszcze silnie. Teraz już całkiem leżeli i zwijali się jak gąsienice. Sam udałem, że upadam na kolana.
- AUUU! - wrzasnąłęm.
Po półgodzinnym występie zacząłem powoli cofać ból. Jednak od tamtej pory nikt nic złego do mnie nie powiedział...
Z czasem pomyślałem, że moje niezwykłe moce można wykorzystać jakoś inaczej. Np... Och! Mam! Uderzyć w cały świat falą bólu! Ale przecież ból to nie wszystkie moje moce, poza tym co by mi to dało?
Sam nie wiemjak to się stało, ale w dzień moich 17 urodzin w jakiś przedziwny sposób, i w dodatku wbrew sobie samym, steleportowałem się do jakiegoś zamczyska.
Od razu zauważyłem, że jestem na innej planecie... Postanowiłem zgładzić wszystkich jej mieszkańców.
Teraz mieszkam w tym zamczysku, dzięki mojej mocy bólu załatwiłem sobie slużących. Ciągle ćwiczę moją moc.
Muszę już kończyć pisanie bo chyba mam nieproszonych gości...
Very Happy :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Alexis
Początkujący
Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:23, 21 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Fajny pamiętnik :] Z niecierpliwością czekam na kolejną część!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Very Happy
Początkujący
Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Magix
|
Wysłany: Pią 12:38, 21 Lip 2006 Temat postu: Vanessa |
|
|
Do mojej komnaty wpadło siedem dziewczyn. Miały minę jakby myślały, że mogą mnie pokonać. Głupiutkie!
- Witaj! - powiedziały hurem, jakby od niechcenia.
- Jestem Bloom - przedstawiła się ruda.
- A ja Stella - powiedziała blondynka.
- Jestem Flora - odparła na to ta w różowej sukience.
- Mów mi Musa - niebieskowłosa.
- A mi Tecna - różowowłosa.
- Ja jestem Layla - powiedziała mulatka.
- A ja Vanessa!
Spojrzałem na Vanessę. Była piękna! Miała czarne, proste, długie włosy opadające na jej ramiona. Oczy trochę dzikie, ale mimo wszystko po prostu wspaniałe.
- Ideał... - szepnąłem do siebie mając nadzieję, że nikt nie usłyszy.
- Vanessa, może ty go załatwisz? - spytała Muza (czy jak jej tam) lekko żartobliwym tonem.
- Dobrze - powiedziała Vanessa tak dźwięcznym i melodyjnym tonem... Ale musiałem przestać myśleć o jej głosie, bo po prostu żuciła się na mnie!
Ale nie była już tą piękną dziewczyną. Była wilczycą.
- Widzisz, Vanessa ma żadką moc zamieniania się w wilka - powiedziała od niechcenia Bloom. - Wiedz, że nie chcemy cię skrzywdzić. Musimy cię tylko obezwładnić bo jesteś groźny.
Wyszeptałem zaklęcie i wilczyca odskoczyła ode mnie stając się znów nieziemsko pięką dziewczyną. Pobiegłem do innej komnaty.
Zrobię tak - myślałem sobie. - Najpierw pokonam te wredne dziewczyny, oprócz Vanessy. Poźniej zmuszę ją do ślubu i razem zostaniemy królem i królową wszechświata.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Irma
Początkujący
Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Hearfield
|
Wysłany: Czw 1:55, 27 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Fajny pamiętniczek:D!!! Masz niezłe plany w nim:D!!! Widać że zbzikowałeś kompletnie na punkcie Vanessy... Co będzie dalej?? Napisz:)!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Very Happy
Początkujący
Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Magix
|
Wysłany: Pią 17:09, 04 Sie 2006 Temat postu: Wstrętne baby |
|
|
Wstrętne baby + Vanessa wróciły następnego dnia. Atakowały chyba wszystkim czym mogły ale je powstrzymałem . Gdy odwróciły się przycisnąłem guzik i spadła na nie klatka. Muszę powiedzieć, że strasznie się wtedy uśmiałem!
- Wypuść nas! - krzyknęła ta ruda Bloom. Po chcwili klatka zaczęła płonąć ale ja byłem na to przygotowany i nic się nie stało.
Zachichotałem. To było takie zabawne!
Próbowały jeszcze wielu sposobów ucieczki ale jak ja robię klatkę to robię skutecznie! Zabrałem je więc do komnaty. Za pomocą magicznego zaklęcia wydostałem Vanes z klatki ale natychmiast zażuciłem na nią drugą. Szło jak po maśle!
- Zacznę od ciebie, ruda - powiedziałem. Ale ta podła Bloom się nie poddawała. Prawie mi poparzyła tarz!
- Dobra, w takim razie... - zagwizdałem. Przybył mój sługa-siłacz. - Zrzuć je z najwyższej wierzy - i siłacz wziął klatkę i pognał na górę.
Chwilę patrzyłem na piękną Vanes a ona na mnie. W końcu podeszłem do niej i spytałem wprost:
- Czy zostaniesz moją żoną?
Na twarzy Vanes pojawiło się zaskoczenie i strach.
- N-ni... - zaczęła, ale przerwałem jej.
- Nie przyjmuję odpowiedzi "nie".
- N-n-nie! - wykrztusiła.
- W takim razie weźmiesz ślub wbrew swojej woli - powiedziałem, jak na mnie wyjątkowo spokojnie. - Ceremonia ślubna odbędzie się JUTRO O ŚWICIE! Strarze! - krzyknąłem. - Zaprowadzić przyszłą królową świata do jej komnaty. Zamknąć drzwi na kłódkę, okna też i zabezpieczyć wszystkie wyjścia z zamku, wszyskie okna w zamku. WSZYSTKO! Jeżeli coś pójdzie nie po mojej myśli... - popatrzyłem na strażników - wszyscy przeżyjecie największe tortury na świecie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Willhelminka1994
Początkujący
Dołączył: 26 Lip 2006
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fadden Hills
|
Wysłany: Pią 20:16, 04 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
No nieźle Booskie to , i czekam na kolejny odcinek z niecierpliwością ) Też chcę tak mieć! No co nie jestem atrakcyjna? Rudowłosa dziewczyna z brązowymi oczkami i mocą kosmicznej energii w wieku 14 lat do wzięcia.. ;/ kto się zdecyduje? (Zartuje bo Matt mnie zabije!)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
|